Niepokojące jest to, jak wielu ludzi chce wierzyć we wróżby i otrzymywać zapewnienia. Niepokojące jest również to, że istnieje tak wiele osób, które chętnie takie zapewnienia składają odwołując się do magicznej mocy kart czy innych narzędzi i własnych zdolności przewidywania przyszłości.

Twierdzi się, że nie ma nic złego w małym kłamstwie, które pomaga nam przetrwać i poradzić sobie z życiem. Oszukujemy się lekami, znieczulamy alkoholem, kłamiemy, aby nie sprawić przykrości bliskim. Jednak źle się dzieje, gdy otrzymujemy zapewnienia i wierzymy w nie biernie poddając się sytuacjom, z których istnieje korzystne wyjście.

Oczekiwanie na lepszy czas często okazuje się daremne

 

Pojęcie wiary należy do podstawowych kategorii filozoficznych. Moglibyśmy umieścić je pomiędzy zaufaniem, a subiektywnym odczuciem pewności. Pierwsze pojęcie dotyczy relacji miedzy ludźmi, drugie zaś moglibyśmy odnieść do kontaktu z intuicją ustalając je jako kryterium o ile nie stoi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. „Wiara odnosi się do relacji ponadosobowych np. wiary w Boga lub w świat wyłącznie materialny – ateizm – czytamy w internetowej encyklopedii Wikipedia – przedmiotem wiary może być osoba, stan rzeczy albo propozycja (np. religijne credo).”

Zdania na temat sprawdzalności wróżb i przepowiedni są podzielone. Osobom, które są zwolennikami spotkań z wróżkami i tarocistami często brak znajomości odpowiedniej terminologii nie pozwala wytłumaczyć faktycznych korzyści, jakie mogą płynąć ze spotkań z tarocistą.

Inni, którzy nie są jawnymi przeciwnikami wróżb i tarota, lecz również nie są to im tematy bliskie, tolerancyjnie dopuszczają zasadność korzystania z usług tarocistów czy wróżek uznając, że uwierzenie we wróżbę może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi.

Ambitniejsi próbują utożsamiać wróżkę i tarocistę z psychologiem. Wychodzą poza jakże tradycyjne: „mi się wszystko sprawdza”, „… jest dokładnie tak jak wróżka powiedziała”. Przeciwnicy wróżb i tarota degradują wszelkie tego typu praktyki do rangi guseł i nieszkodliwego lub szkodliwego zabobonu, a nawet grzechu. Jak w tym wszystkim znaleźć środek i wyrobić sobie świadomy pogląd na zjawisko wróżb i przepowiedni, a wraz z nimi owianych mitami seansów z tarotem?

Jaką przyjąć postawę w obliczu ludzi

– przedstawicieli tych profesji

– którzy swym doświadczeniem sięgają ponad dorobek kultury i nauki?

Czy w epoce telefonii komórkowej, klonowania, teleportowania fotonów i zaglądania głęboko we wszechświat wróżby, przepowiednie i tarotowe analizy losu to nieporadne kompensowanie sobie bezradności jaka pojawia się gdy stajemy w obliczu problemów egzystencjalnych czy też szansa dla zmęczonego, zabieganego, społeczeństwa, które na nowo odkrywa stare dobre sposoby przywracanie utraconej równowagi z wszechświatem. Jak jest naprawdę?

Z pewnością wierzyć nie jest łatwo, ale wierząc łatwiej jest żyć. Religia katolicka, która jest trzecia religia na świecie jak i inne systemy religijno–filozoficzne to gotowe algorytmy na życie. Wiara zapewnia bezpieczeństwo i poczucie celowości życia. Praktyka życia celowego to jeden z filarów poczucia własnej wartości stąd wierząc czujemy się lepsi, bardziej znaczący, a dostępując sakramentu, inicjacji, wtajemniczenia – wybrani. Podobnie jest w przypadku każdej religii.>

Możliwą konsekwencją wiary opartej na założeniach bez ich kwestionowania jest brak samodzielnego myślenia. Ten rodzaj wiary bez względu, czego dotyczy nazywamy „ślepą wiarą”. Nie ma też nic wspólnego z zdrowiem duchowym rozumianym jako umiejętność przyjęcia zastanego systemu etyczno–moralnego obowiązującego w danej społeczności zachowując przy tym zdolność wyjścia poza jego nie zawsze funkcjonalne ramy. Wiara daje nam możliwość wzrastania w grupie ale ograniczają nasz rozwój indywidualny. Normy ograniczają indywidualność.

Możemy wziąć udział w seansie z tarotem podchodząc do niego sceptycznie. W zasadzie taka postawa jest bardziej wskazana, gdyż zdystansowany klient jest bardziej otwarty na poradę niżeli ten przekonany o nieomylności kart i tarocisty. Z osobami, które wierzą, że tarota ujawni przed nimi jedyną prawdę pracuje się nieporęcznie i trudno. Jeśli nie przyznamy, że aktualny ma chwilę losowania kart rozkład wydarzy się z całą pewnością i bez względu na jego zabarwienie klient staje się rozczarowany.

To po co to wszystko jeśli tak  nie będzie?

Zmiana poglądu i oczekiwań związana jest z wzięciem odpowiedzialności za siebie i swoje życie, a wiec również swój obecny i przyszły los.

Nie mówimy o ludziach, którzy dokonują wielkich rzeczy mierząc się z ograniczeniami wynikające z własnej osobowości i uwarunkowań kulturowych, więc może, dlatego nigdy nie jest na czasie przyjmowanie postawy, z którą bierzemy życia za rogi. Tarot jest groźny, ponieważ podkopuje i burzy to, na czym została zbudowana nasza kultura. Cywilizacja dogmatu i tezy jak również naukowego dowodu, ponieważ ciągle nie tylko w kwestii tarota brak jest rozwiązań teoretycznych. Być może znajdziemy jest w przyszłości w teorii unifikacji, która połączy fizykę newtonowską z mechaniką kwantową.

Tarot nigdy nie pozbawia nas szansy samorealizacji. Daje możliwości pracy nad sobą bez założeń, bez zbędnej wiary, płonnych nadziei, przy czym daje pełne prawo naszym potrzebom i oczekiwaniom. To prawo do spełnienia tego, o czym marzymy bez względu na wiek i okoliczności.

Tarot bez założeń, manipulacji i nakazu, a przede wszystkim straszenia sankcjami i karą daje możliwość spojrzenia na nasze życie z boku i poszukania alternatyw. Biorąc udział w seansie z tarotem pytający nabiera pewności siebie lepiej rozumienia swoje postępowanie. Nabierając przekonania, że wszystko wygląda właśnie tak jak sam sobie uzmysławia wypełnia wewnętrzną pustkę, jaka powstaje w obliczu niepewności o jutro, niezrozumienie życia i procesów nim rządzących oraz drugiego człowieka.

sprawdź również czakra 7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *